Sezon 2015/16 uważam za otwarty! BK Glacier jak zwykle nie zawiódł!

Prawdę mówiąc trochę się łamałem przed wyjazdem na BK. Prawdopodobnie 3 lub 4 lata nie szlifowałem tam metalu. Młodzież pewnie podrosła, zmężniała i posiada już solidne zarosty – pomyślałem. Strach się bać?!

20151128_121226

Jak się okazało na miejscu nie taki Diabeł straszny jak go malują. Coś tam w nogach i głowie zostało. Pierwsza próba rzecz jasna na pełnym zesraniu, ale później już tylko z górki. Zajawa kipi, jutro też idę piłować i zapraszam wszystkich „odltimerów polskiego jibbingu”, gdyż po 30stce jeszcze się da, serio.

Potwierdzeniem niech będzie Zwierzak. Był, piznął klasyki i może odłożyć narty freestyle’owe do kotłowni..

20151128_123312

Pod koniec zebrała się fajna ekipa, a sama zima jest na wypasie. Widzimy się!

TwoTip Cold Tapes | Early Season Shred | Jasna | Chopok | 2013

Przeglądając materiał z sezonu 2013/14, który został mi tutaj jeszcze do publikacji w ramach zaległości, trafiłem na bardzo fajną nagrywkę. Powstała podczas wyjazdu na Chopok. Pojechaliśmy w ramach wycieczki autokarowej z Szarpnij Się, by zebrać materiał do zimnych taśm TwoTip. Jeszcze raz dziękóweczka! Start o 5 lub 6 rano, dystans z Katowic 217 km, czyli w miarę od razu na miejscu. Kierowca Autosanu jeszcze nawet nie zamknął drzwi, a chłopy odbijają 0,7l. Ciekawe czy chociaż starego suchara na śniadanie zjedli?

1 (2)

To było otwarcie ośrodka i zwaliło się tam chyba z milion osób, w tym 900 tysięcy z samej tylko Polski.  Działała tylko jedna trasa i jedno krzesło, a kolejka była lekko na 40 minut. Nawet, jeśli by mi ktoś zapłacił 10000 czeskich koron i postawił  smažený sýr s hranolkami a tatarskou omáčkoui to bym w niej nie stanął. Kto pojechał tam zjeżdżać raczej miał szybki i konkretny zjazd psychiczny w kierunku wkurwienia:)

Wyobrażacie sobie ile razy musiano wypowiedzieć słowo na „K”? Nawet nie chcę wiedzieć, co tam musiało się dziać?!

skiliftqueue

My natomiast oddaliśmy się prokreacji na mini snowparku i był to bardzo fajnie spędzony dzień. Poszło kilkaset okrążeń. Dajcie sobie „HD” i jazda!

Zdjęcia i montaż: Przemek Madej a.k.a. Straight From Here i z rozpędu „OK’ejka” na FB!

Jednak żeby przypadkiem zabawa nie była zbyt udana musiałem sobie na zakończenie przeszlifować ryj. Bo czemu nie..?!

Zdjęcia analog: Marcelina

-=GKS – C Rail=-

Akcja tego wpisu miała miejsce w zamierzchłej przeszłości, w ciemnym mieście, które przekracza aktualnie granicę teraźniejszości i przyszłości i dobrego smaku. Grudzień 2010 obfitował w wiele streetowych spektakli, aczkolwiek ten zapadł mi w głowie najbardziej. Przyczyną tak dobrego stanu mojej pamięci jest fakt, iż od bardzo dawna marzyłem o próbie konfrontacji z tym railem. Zobaczyłem go jakieś 1,5 roku temu, na amatorskim zdjęciu z kolekcji Radka Cząstkiewicza..

W tym roku obejrzałem sobie na żywo jego dokładne wymiary, kąt nachylenia i możliwość najazdu oraz odjazdu. Rurka prezentowała się wyśmienicie, aczkolwiek jej wysokość budziła respekt, natomiast krótki najazd wyłącznie niepewność. Pewnego wieczoru udaliśmy się z zamiarem uruchomienia pewnego quatro-kinka, aczkolwiek nic z tego nie wyszło. Z braku laku i późnej godziny, która wybiła na naszych zdezylowanych komunijnych zegarkach zdecydowaliśmy się na próbę podbicia spoty na Osiedlu 1000-lecia. Jak się okazało w praktyce sentencja „strach ma wielkie oczy” nie jest żadnym wiejskim zabobonem, co jakiś czas jej status jest aktywny. Rureczka okazała niezłym wypasem we wszystkich kategoriach. Sama jazda była niezwykle relaksująca, małe problemy z prędkością były rekompensowane w 100% przez maksymalną satysfakcję, która ostatecznie generowała maksimum zajawy. Jedynym złym wspomnieniem była pierwsza próba podczas któraj o mało nie złamałem sobie piszczela, ale poza tym nieznacznym dyskomfortem wszystko zakończyło się kapitalnie.
Video supportował Aram i Lucek, natomiast foto ogarniał niejaki Christopher Luca..