Galerie fotograficzne odpalone!

Udało mi się w końcu odpalić galerie ze zdjęciami. Zbiór tego materiału był sentymentalną podróżą w zamierzchłe czasy. Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim autorom fotografii, a także wszystkim osobom, bez których te zdjęcia nie byłyby możliwe. Nie będę wymieniał nazwisk, gdyż prawdopodobnie o kimś zapomnę. Ci, którzy byli to wiedzą. Każde z tych zdjęć to nasz wspólny, malutki sukces. Zapraszam do oglądania!

  • Galeria freeride jest podzielona na zdjęcia z ubiegłego sezonu oraz te wszystkie pozostałe od roku 2006. Oglądamy tutaj!
  • Galeria freestyle to już tylko i wyłącznie przeszłość zarejestrowana od 2006 do 2012. Oglądamy tutaj!

Mała próbka tego cego można się spodziewać poniżej. Enjoy!

2011/12 Freeride Recap | 6.6.6.

Już prawie zamknąłem freeride’ową część sezonu 2011/12. Dzisiejszy wpis definitywnie zamknie ten rozdział. Chyba, że na dysku wykopię nagle coś niesamowitego. Mam nadzieję, że jednak nie, gdyż przed nami jeszcze 12/13 i 13/14. Cieszycie się?

Minęły wakacje 2012 i trzeba było zagrzać młodzież do kolejnego sezonu. Zupełnie tak jak teraz, aczkolwiek wtedy nie miałem tyle niepublikowanego materiału. Jednak miałem zajawę i trochę czasu na montaż. Wpadłem na pomysł, szatański pomysł sześciu krótkich odcinków, które doprowadzą widzów do finalnego podsumowania sezonu. Jak się okazało czas i zajawę znalazłem tylko na trzy i to z trudem.

piotr-pinkas-201112-freeride-rec

Mimo to uważam, że ta seria ma w sobie coś romantycznego..

6.6.1

6.6.2.

6.6.3.

Jak już wspomniałem seria ta miała doprowadzić do hucznego podsumowania wideo. Udało mi się skleić coś w tym stylu, ale to był ostatni raz spłodziłem taki twór. Bez sensu zupełnie. Strata czasu. Mówię wam. Najlepiej oglądać od 3:59!

Zawoja | Styczeń 2012

Wycieczka do Zawoi była jedną z lepszych w sezonie 2012 roku. Odbyła się ona w styczniu i obfitowała w doskonały puch. Sam teren, który był miejscem akcji posiadał wiele zaskakujących momentów, a takie różnorodne spoty są najlepsze do jazdy.

Na początku wykonaliśmy kilka rogrzewkowych prześlizgów w okolicy koleji krzesełkowej, by później udać się w okolice Policy. Już niestety nie pamiętam dokładniej trasy, jednak te tereny mają bardzo duży potencjał freeride, polecam!

Skład ekipy był następujący:

Piotr „Gnalec” Gnalicki
Piotrze, czemuż to odwracasz się w naszym kierunku plecami?

Rafał Wypiór (te roczniki szybciej się meczą, z tego co zauważyliśmy;)

Za aparatem znajdował się Tomek Dębiec, który jest autorem wszystkich zdjęć znajdujących się w tym wpisie. Mam nadzieję, że się nie obrazi za to, że je tak bogato wykorzystałem. Niestety brakuje zdjęcia przedstawiającego jego osobę. Temperatura, lenistwo. You choose?!

Trasa wycieczki wcale nie była taka lekka i sympatyczna, trochę kilometrów trzeba było myknąć, a dodatkowo pogoda tym razem również nie była zbyt przyjemna, przede wszystkim było bardzo zimno.

Co rusz trzeba było sięgać po substancje energetyzujące.

Jednak zawsze należy pamiętać, iż to jest taka pora roku i nie warto jęczeć z bólu, a wręcz przeciwnie! Przecież czekamy większość część roku, by piękny biały śnieg pokrył ten brudny glob subtelną pierzyną, prawda?

Tego dnia oddaliśmy dwa fajne zjazdy. Po pierwszym Rafał musiał zwinąć żagle i wrócić do miasta inną drogą, gdyż odklejały mu się foki. Mróż i śnieg robią swoję. Osobiście też miałem ten problem, ale jakoś doczołgałem się z powrotem. Tego dnia na własnej skórze sprawdziłem stare góralskie przysłowie, iż „na fokach nie warto oszczędzać!”. Trzymajcie się tego jeak 10-ciu przykazań, a nawet mocniej!

Na prawdę długi i mieczący dzień, a w moim przypadku również mocno irytujący (foki). Uśmiech wróci po ostatnim zjeździe:)

Montaż, który wykonałem po powrocie jest bardzo nierówny. Zapowiada się dobrze, ale później łapie zadyszkę. Za kierownicą Tomek (białe narty) i ja. Doszło nawet do spektakularnej i zabawnej kraksy..

Pamiętajcie! Tylko HD