Freestyle Dziadów | Andrychów | Marzec | 2015

Dwa tygodnie temu, w pewną słoneczną niedzielę postanowiliśmy olać sprawy freeride’owe i skosztować coś, co dawno temu smakowało nam wyśmienicie, ale później, niestety trochę nam się przejadło. Mowa oczywiście o freestyle’u, czyli fikanie na skoczniach i polerowanie krawędzi na poręczach. Okazja była dobra, gdyż był to Międzygalaktyczny Dzień Kobiet, co oznaczało, że w ośrodku Czarny Groń obowiązywała promocja na karnety. Całodzienna jazda dla Pań za 5 zł. Tego jednego dnia staliśmy się w trójkę kobietami, bardzo nieurodziwymi kobietami. De facto, kto chciałby r*chać takie brzydule? Choć podobno ta w dredach to niezła cichodajka i ma romans z typem w moro, ale ciii..

Dodatkowo tego dnia na stoku w Rzykach odbywały się testy nart Majesty. Fishmac razem z ekipą przywiózł solidną ilość desek, a my je solidnie skatowaliśmy na wszelkiego rodzaju poręczach, a także na bardzo przyjemnej skoczni.

Snowpark w Andrychowie jest na prawdę spoko. Wiadomo, że nie jest wielkości tych europejskich, ale już bardzo niewiele brakuje. Wyszejpowane najazdy, mnogość i zróżnicowanie przeszkód, działający kicker. Nie można narzekać, gdyż da się bez nudy śmigać cały dzień. Za naszych czasów można było tylko  wyłącznie pomarzyć o takim spocie. Owszem były snowparki, ale szejping polegał na obklejeniu przeszkód w loga sponsorów i wstawieniu kolorowych banerów. Szejping? Raz w roku, pierwszego dnia sezonu. Takie to były dziwne czasy?!

Jedno na pewno się nie zmieniło, mianowicie szarża pospolitych „Januszy” przez najazdy, a najlepiej całą rodziną. Niedojrzałe, uroczo głupie i pozbawione skrupułów.

Jeśli chodzi o testy najfajniej jeździło mi się na nowym Rock’n’Rolla i Destroyer, który akurat był dostępny w długości 190 cm. Jednak mimo swoich wymiarów szedł po metalu jak zły. Sorry Fischu, ale musiałem tą nartę przetestować nader wszechstronnie.

Na zakończenie dnia główna atrakcja. Jazda na parking tzw. „bydłowozem”. Przeżycie nie do opisania, koniecznie musicie spróbować! Krótko reasumując nasz krótki powrót do przeszłości był bardzo wzruszający. Kości zgrzytały, psychika mocno zesrana, ale jeszcze coś tam potrafimy mimo podeszłego wieku:)

Galerie fotograficzne odpalone!

Udało mi się w końcu odpalić galerie ze zdjęciami. Zbiór tego materiału był sentymentalną podróżą w zamierzchłe czasy. Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim autorom fotografii, a także wszystkim osobom, bez których te zdjęcia nie byłyby możliwe. Nie będę wymieniał nazwisk, gdyż prawdopodobnie o kimś zapomnę. Ci, którzy byli to wiedzą. Każde z tych zdjęć to nasz wspólny, malutki sukces. Zapraszam do oglądania!

  • Galeria freeride jest podzielona na zdjęcia z ubiegłego sezonu oraz te wszystkie pozostałe od roku 2006. Oglądamy tutaj!
  • Galeria freestyle to już tylko i wyłącznie przeszłość zarejestrowana od 2006 do 2012. Oglądamy tutaj!

Mała próbka tego cego można się spodziewać poniżej. Enjoy!

Wielkanocny Gryll | Szczyrk | Skrzyczne | Kwiecień | 2012

Pozostajemy w roku Pańskim Anno Domini 2012.

W poprzednim wpisie dławiliśmy się puchem. Jednak kilka dni później był on już tylko wspomnieniem. Słońce, świergocące ptaszki i takie tam. Wiosna pełną gębą. A jak wiosna to nie może obyć się bez Wielkanocy.

Właśnie przy okazji tego święta postanowiliśmy zrobić to, czego robić w lesie nie wolno. Rozpalić ognisko.

A ponadto strzelić kickera na Zbóju (Skrzyczne | Szczyrk). Zjeść kabana i popić go złotą pianką.

11

Pamiętam, że wszyscy, do których zadzwoniłem byli zajęci sprzątaniem swoich pokoi i szorowaniem ubikacji, by dom rodzinny pachniał w tym czasie przede wszystkim Domestosem. Tylko Tommy i Seba odpowiedzieli na wezwanie. Chwała im za to po dzień dzisiejszy!

Chętnie bym tam sobie usiadł w tym momencie z tymi trzema gamoniami;)

Zdjęcia: Tomasz „Tommy” Rakoczy | Tommysuperstar.com