-=Dachstein 2009 – Halo Leute!=-

Jak można zauważyć w tytule w tym roku również nie mogło zabraknąć wakacyjnego wypadu na „największy” i „najdalej” położony od Poldonu lodowiec Austro-Węgierski.
Podejść do rozpoczęcia wyprawy było kilka, niestety warunki atmosferyczne, finansowe i osobiste nie pozwalały definitywnie uruchomić tego wojażu. Co rusz zmieniał się termin oraz skład. Mnożyły się pretensje, wzajemne oskarżenia, permanentne namawianie do zua;p W końcu w miesiącu lipiec nadarzyła się okazja by urzeczywistnić marzenia z dzieciństwa..

Wesoła wycieczka wyruszyła z Krakowa, zawitała do Katowic aby finalnie skierować się w kierunku granicy Słowackiej, jednakże wcześniej robiąc dłuższy przystanek w Bielsku-Białej. Sama podróż przebiegała bez większych ekscesów, aczkolwiek nie obyło się bez problemów topograficznych oraz zakorkowanej Czechosłowacji..ponoć przez same Czechy podróżuje się w porywach do 15 minut szybciej?! (do dzisiaj nie mogę odżałować, że tego nie wybraliśmy tej trasy!)
Tak czy inaczej droga dłużyła się niemiłosiernie, każdy kolejny tunel był dłuższy i bardziej klaustrofobiczny od poprzedniego..


..aż w końcu dotarliśmy do naszego starego-nowego lokum, polecamy!


..przyjęcie „prawie” tak gościnne jak podczas pierwszego dnia szkoły:]

..a sam komfort..14 euro za dobę..i gigantyczna kuchnia w zestawie..yeah!

Następnego dnia obudziła nas lekka mgiełka..


Bohu dziękuję Ci za konsekwentne wypiętrzenie tego skrawka ziemi na kuli ziemskiej!







..ale następne 3 dni były na totalnym wypasie termicznym..zresztą sami sobie zobaczcie..









Nasz dzielny fotopstryczek..

Największym odkryciem tego krótkiego zgrupowania były ponadprzeciętne umiejętności techniczne pewnej Magdy rodem z Katolandu..można śmiało rzec, iż dziewczyna pokazała kobiecy pazur na każdym obstiklu..zgłaszamy jej kandydaturę do polskiej narodowej kadry trzyliterowej sekty snowboardowej!




..aleale..mimo swojego talentu, musimy z przykrością zaznaczyć, iż Magda posiada jedną wadę..mianowicie wkłada otwarte puszki z martwymi szprotami do lodówki..niestety martwe ryby pachną kutrem rybackim;p


Po zajęciach zimowych relaksowaliśmy się urządzając szalenie ambitne turnieje ping-ponga..




Nie trudno sobie wyobrazić kto został mistrzem Ramsau. Osiem klas zawodowej gry w podstawówce..łezka się w oku kręci..długie przerwy i podstawianie nóg podczas rozgrywki w ganianego..ehh..

Na batucie też się dobrze zaprezentowałem..muszę stwierdzić bez zażenowania;]


W umowie mieliśmy również zapewnione ciekawe wycieczki krajoznawcze..

Landshaft




Znowu trzeba pić alkohol wyskokowy..piętno polskiego obywatelstwa..

..i tak nam je wypiły!?!

..konskewencje nie trudno było sobie wyobrazić..co za wstyd?!

EisPalace




Szyba Strachu (ta pęknięta została wymieniona, wstawili wersję softcore)

Seanse Video

Seanse Solarium + Zielony Ogórek Na Oczodoły


Seanse Brzydkiej Japy

Seans EMO Karnetu

Seanse Romantyczne Nieopodal Krzaku Róży


Tych Seansów Nie Było

Po tych wszystki seansach nastąpił, nieoczekiwany, Seans Powrotny:/
(ciekawostką może być fakt, iż tego dnia na Słowacji temperatura sięgała chyba 78 stopni w cieniu..yeah!)

Jednak humory dopisywały, chyba tylko i wyłącznie z powodu klimatyzacji samochodwej..

Generalnie świetny wyjazd. Zupełnie inny niż wszystkie pozostałe. Dużo relaksu, zabawy..wypoczynek w czystej formie. Fenomenalne fotki wykonał Grzegorz -> Grafo.ownlog.com W szczególności polecam odwiedziny zakładki PANO 360 . Justynie dziękujemy za spoko furkę, a Magdalenie za zapach oceanu w lodówce..heh:]

8 uwag do wpisu “-=Dachstein 2009 – Halo Leute!=-

  1. I like

    brakowało mi już jakiegoś tekstu z Twojej klawiatury,

    szkoda, że nie było Cie z nami w lodówce, nie będzie miał kto tak ładnie opisać tych wszystkich sytuacji będących kumulacją nieoczekiwanych zbiegów okoliczności, które nam się przytrafiały przez te 5 dni.

Dodaj odpowiedź do pnk Anuluj pisanie odpowiedzi